21 grudnia 2023
Na miejsce dojechaliśmy we wczesnych godzinach porannych, co bardzo zdezorientowało Williama. Gdy wysiadł z autokaru i rozejrzał się dookoła, stwierdził, że ma wrażenie jakby był gdzieś na Islandii. W powietrzu unosiło się coś mistycznego – tuż przed wschodem słońca, zimno, magicznie mglisto i jednocześnie pięknie.